Jerzy Zelnik

7,0
13 263 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Jerzy Zelnik

Mądry człowiek i wspaniały aktor, prawdziwy patriota, dziś jak na dłoni widać, że jako jeden z niewielu aktorów miał rację i nie sprzedał się za srebrniki. Historia przyznała nam rację Panie Zelnik, pozdrawiam.

jaycutler

Hahahahahaahahah

jaycutler

Sprzedał siebie i sprzedawał kolegów. Kapuś. Moralna zgnilizna. Mam nadzieje ze KOD przyjmie go z otwartymi ramionami,bo wśród patriotów nie ma już czego szukać.

jaycutler

Tak cos czułem ze juz ktoś dal temat o tym tyle ze nie spodziewalem się wersji ironicznej XD pozdro

jaycutler

Jerzy Zelnik wydał oświadczenie po artykule „Gazety Wyborczej” na temat jego współpracy z peerelowską bezpieką.

„Ze swej strony zapewniam, że stanę w tej sprawie prawdzie. Już teraz proszę o wybaczenie osoby, które mogłem skrzywdzić” - powiedział w opublikowanym przez Telewizję Republika dokumencie.

Aktor zdecydował się w ten sposób odnieść do licznych publikacji prasowych związanych z dokumentami znalezionymi przez Cezarego Gmyza w zasobie IPN. Wspomniane akta dotyczą współpracy Zelnika z peerelowską bezpieką. „Faktycznie dziennikarz Cezary Gmyz odnalazł dokumenty, które mnie dotyczą. Poinformował mnie o nich” - wyjaśnia sam zainteresowany.

Precyzuje, że sprawa dotyczy czasów, kiedy był osobą bardzo młodą, ale nie jest nijak związana ze środowiskiem teatralnym czy filmowym. „Dziennikarz po analizie materiałów stwierdził, że sprawa wymaga dodatkowej kwerendy archiwalnej” - pisze Zelnik, odnosząc się do red. Gmyza.

Czytaj także: Kim jest Andrzej Duda? Prezydentem czy notariuszem Kaczyńskiego?

Sympatyzujący od lat z polską prawicą aktor zapowiada również, że szczegóły jego związków z SB zainteresowani będą mogli poznać w najnowszym numerze jednego z największych tygodników opinii. Ukaże się tam publikacja na ten temat oraz wywiad z Jerzym Zelnikiem.

TW „Jaracz”

Informacje o tym, co znalazło się w aktach Zelnika za pośrednictwem serwisu internetowego tygodnika „Do Rzeczy” podał jednak sam red. Gmyz. „W związku z rosnącą presją medialną ujawniamy, co zawiera teczka opracowana przez SB dotycząca Jerzego Zelnika„ - zaznacza na wstępie swojego tekstu.

Dowiadujemy się z niego, że Zelnik zwerbowany został 16 stycznia 1964, a współpracę z SB zakończył 8 sierpnia 1966 roku. Jego teczka liczyła 35 stron, w tym strony niezapisane, i od lat znajdowała się w zbiorze zastrzeżonym IPN. Dopiero niedawno Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) zdjęła z niej klauzulę i dokumenty trafiły do jawnego archiwum IPN. Teczka jest zmikrofilmowana, bowiem pod koniec lat 80. jej oryginał został przez służby zniszczony.

W swoim tekście red. Gmyz zaznacza, że Zelnik na pierwsze spotkanie z służbami został ściągnięty podstępem. Janusz Wielgo, oficer Wydziału II Stołecznego Urzędu Spraw Wewnętrznych (to oficjalna nazwa komórki kontrwywiadu Służby Bezpieczeństwa w Warszawie w połowie lat 60.), podawał się za reżysera, chcącego zatrudnić Zelnika do filmu reklamowego. Prawdę o swojej pracy i faktycznym celu spotkania wyjawił przyszłemu aktorowi dopiero, gdy panowie poznali się osobiście. Spotkanie obu mężczyzn dotyczyło osoby Jerzego Kowalika, bliskiego kolegi Zelnika.

Z raportu z tamtego spotkania wynika, że Zelnik „nie przedstawił żadnych informacji mogących kompromitować jego kolegę”. Zobowiązanie do współpracy z peerelowskimi służbami Zelnik podpisał dwa dni później, w budynku hotelu MDM przy Placu Konstytucji w Warszawie. „Ja, niżej podpisany, Jerzy Zelnik zobowiązuję się do zachowania w ścisłej tajemnicy faktu i treści rozmowy z pracownikiem Kontrwywiadu P.R.L. Zobowiązuję się także do informowania go o interesujących ten organ sprawach. Wiadomo mi, że niedotrzymanie zobowiązania pociągnie za sobą odpowiedzialność karną przewidzianą w kodeksie karnym – Zelnik 16.I.64”.

Znany aktor miał sobie wybrać pseudonim operacyjny „Jaracz” (dotyczy nazwiska znanego aktora Stefana Jaracza), chociaż nie ma o tym wzmianki ani w oświadczeniu aktora, ani w raporcie z tzw. rozmowy pozyskaniowej.

O związkach Jerzego Zelnika z SB jako pierwsi napisali dziennikarze „Gazety Wyborczej”. „Według naszych źródeł aktor podpisał zobowiązanie w 1963 albo 1965 r., miał zostać pozyskany 'na zasadzie dobrowolności', bo wierzył w socjalizm. (...) Współpracę zerwał po wydarzeniach Marca '68” - napisali w swoim tekście Wojciech Czuchnowski i Agnieszka Kublik.

jaycutler

A jednak się sprzedał nasz Jerzy Zernik

jaycutler

Ubeckie ścierwo i tyle.

jaycutler

Aktor prima sort

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones